W 1957 roku czeski artysta Zdenek Miler przypadkowo wymyślił książkę z obrazkami i postać z kreskówki „Krecik”, szukając nowej postaci z kreskówki. Znudzony scenariuszami praskich studiów animacji Miler szuka nowej postaci. Czarne futro, czerwony nos i dokładnie trzy włosy na głowie. Mały kret świętuje swoje przełomowe urodziny prawie bez zmian.
„Przez długi czas nie miałem odpowiedniego pomysłu. Poszedłem wtedy na spacer. Nagle potknąłem się o coś na łące. To było kretowisko. Pocieszałam się i powiedziałam do siebie. Tak, to jest pomysł - kret”. Miler powiedział w czeskim radiu w 2006 roku. Pierwszy film „How the Mole Got His Pants” otrzymał Srebrnego Lwa na Festiwalu Filmowym w Wenecji. Przełom został dokonany. Stacje telewizyjne ustawiają się w kolejce, by adoptować kreta. Ale nowa gwiazda na międzynarodowym niebie animacji miała na początku problem językowy, bo mówił po czesku. W następnych latach mały kret milczał. Bez słów, tylko z dziecięcymi odgłosami swoich dzieci, Krtek – jak go nazywają po czesku – jest rozumiany na całym świecie. W nadchodzących dziesięcioleciach powstaje ponad 40 książek i 50 filmów.
Po upadku żelaznej kurtyny Zdeněk Miler dorobił się małej fortuny. Marketing za pomocą T-shirtów, pluszowych zwierząt i kubków do kawy nadal jest dobrym biznesem. Przez całe życie skromny artysta nigdy nie interesował się sprawami biznesowymi. Sukces z dziećmi zawsze był dla Zdenka Milera ważniejszy niż pieniądze i sława. Po śmierci Zdeněka Milera w 2011 roku w wieku 90 lat rozpoczął się brudny spór spadkowy między jego krewnymi a byłym menadżerem. Od ponad 60 lat „Krecik” zachwyca zabawnymi filmami i książkami dzieci i dorosłych, którzy również na nim dorastali. Ja też go kochałam jako dziecko. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!