To jest do dojenia myszy, karaluchów, oczywiście, do dojenia karaluchów. Czy coś takiego. Wreszcie są Według Schweizer-Illustrierte karaluchy to nowe pożywienie - tak głoszą nam media i jest to zgodne z agendą polityczną rzeczywiste cele Agendy 2030 czyli „Globalne cele”.
Powodem szumu są zawarte w płynie kryształki białka. Ze szklanką mleka karalucha otrzymalibyśmy około trzy razy więcej białka, garść aminokwasów i inne ważne składniki odżywcze, takie jak żelazo, cynk i wapń – poręczne.
[...]
Niestety, ci, którzy chcieliby od razu pobiec do najbliższego supermarketu, by skosztować mleka inspirowanego creepy crawly, będą w tym momencie zawiedzeni. Pewnie minie trochę czasu, zanim nowe cudo w kulinarnym niebie będzie można kupić w normalnych sklepach.
A jeśli widzieliśmy, jak to się dzieje przez ostatnie 3 lata, większość z nas będzie reklamować te rzeczy, to dokładnie to samo, co szczepionka. Oczywiście nikogo nie dziwi, dlaczego tak się reklamuje. Ludzie nazywają to głupotą. Więc teraz i tutaj ujawniam się jako „negujący owady pożywienie” i jako krytyk marketingowy… Nie mogę się doczekać nowych narracji „o ile zdrowsze, przyjazne dla CO2, lepsze dla ciała i żołądka itd. » pokarm dla owadów porównuje się z pokarmem konwencjonalnym. No to smacznego... 😁