Krótki film opowiada o mieście położonym pośrodku pustkowia. To pustkowie obejmuje całą ziemię, gdzie nie ma już roślinności, ponieważ ludzie wszystko zniszczyli i teraz muszą sztucznie dostarczać tlen.
Z nieznanych powodów jonosfera Ziemi dramatycznie osłabła w ciągu ostatniego stulecia, co doprowadziło do załamania się całego ekosystemu. Ziemia staje się coraz bardziej wrogim i niezdatnym do zamieszkania miejscem, pozbawionym osłony, która ją chroni, zdana na pełną łaskę meteorów.
Wszystkie gatunki zwierząt i roślin wyginęły kilkadziesiąt lat temu. Pozostaje tylko jedna mała grupa ludzi, którzy próbują przeciwstawić się wrogości i twardości środowiska zewnętrznego SUMER, ostatniego miasta-ula na świecie, które zostało specjalnie zaprojektowane, aby utrzymać populację przy życiu poprzez systemy dostarczania tlenu.
Media manipulują dostępnymi informacjami w sposób celowo zaprojektowany, aby utrzymać ludzi w obsesji na punkcie potencjału kosmicznego exodusu, pozbawiając nadziei na zwycięstwo na Ziemi.
Młody chłopak, Hermes, mieszka samotnie w przedziale będącym własnością rządu, który znajduje się blisko muru wyznaczającego miasto, a obszar jest ściśle strzeżony przez SSW (SUMER Security Watchers).
Obserwując pustynię z dachu budynku, Hermes nagle zauważa coś, co przykuwa jego uwagę…
Tekst towarzyszący filmowi mówi więcej niż sam film, ale jest niesamowicie dobrze zrobiony, ma naprawdę świetne animacje, sprytne pomysły (niesamowity rower) i naprawdę fajną historię. Intro jest trochę za długie, mogło być krótsze, ale zakończenie też jest świetne.