Dzisiaj o godzinie 11:XNUMX Greenpeace Nederland opublikował fragmenty tajnych tekstów negocjacyjnych TTIP, w tym samym czasie eksperci Greenpeace umieszczają ich treść na re: publica zanim. Dokumenty, które wyciekły, pokazują, że TTIP może w ogromnym stopniu podważyć standardy ochrony środowiska i konsumentów. Ta umowa nie może nigdy wejść w życie!
„Umowy handlowe o tak dalekosiężnym wpływie muszą być omawiane publicznie i negocjowane w sposób przejrzysty” – wyjaśnia Jürgen Knirsch, ekspert ds. handlu w Greenpeace. „Wszystko inne jest niedemokratyczne i stanowi zagrożenie dla osiągnięć społeczeństwa obywatelskiego”. Knirsch wyjaśnia w ten sposób publikację tajnych wcześniej dokumentów negocjacyjnych w sprawie TTIP. Choć w samej Europie skutki odczuje ponad pół miliarda ludzi, negocjacje między USA a UE były jak dotąd czarną skrzynką dla społeczeństwa. Na przykład w Niemczech tekst negocjacyjny jest przechowywany w dwóch monitorowanych czytelniach w Ministerstwie Gospodarki i Ambasadzie USA. Publiczność nie ma wstępu. Z dokumentami mogą zapoznać się wyłącznie członkowie Bundestagu, Bundesratu oraz wybrani pracownicy ministerstw federalnych – przez dwie godziny, pod nadzorem. I to dopiero od początku tego roku w odpowiedzi na masowe protesty przeciwników TTIP. To, co jest w środku zapisane, nie może opuścić pomieszczenia: ani jako kopia, ani jako słowo mówione – obowiązuje absolutna poufność.
Przecież TTIP ma na celu stworzenie największej umowy handlowej na świecie. Teraz w negocjacjach wreszcie panuje pewna przejrzystość – nawet jeśli nie z inicjatywy negocjatorów. Greenpeace Holandia publikuje wcześniej w dużej mierze tajne teksty negocjacyjne. 13 rozdziałów liczących prawie 250 stron stanowi około połowę całego porozumienia i przedstawia stan przed zakończoną w zeszłym tygodniu 13. rundą negocjacji. A teksty faktycznie potwierdzają wszystkie obawy: umowa handlowa masowo ingeruje w europejskie regulacje mające na celu ochronę środowiska i konsumentów – bardziej niż wcześniej podejrzewano. Próbuje znieść obowiązującą w Europie zasadę ostrożności, która dopuszcza produkty tylko wtedy, gdy są nieszkodliwe dla ludzi i środowiska. Zamiast tego istnieje ryzyko wprowadzenia zasady ryzyka stosowanej w USA. To działa dokładnie w drugą stronę: po pierwsze, można zatwierdzić wszystko – chyba że zostanie jednoznacznie udowodniona szkodliwość produktu. Nic więc dziwnego, że w USA do uprawy dopuszczono ponad 170 roślin zmodyfikowanych genetycznie, a w Europie tylko jedną. Europejska zasada ostrożności nie jest już nigdzie wspominana w tekście TTIP. Pasuje to do faktu, że amerykański przemysł rolniczy coraz częściej krytykuje zasadę ostrożności jako barierę handlową. Jeśli USA postawią na swoim, genetycznie zmodyfikowane rośliny, które zostały wcześniej zakazane w Europie lub inne kontrowersyjne produkty, takie jak mięso produkowane z użyciem przyspieszaczy wzrostu, mogą dzięki TTIP przedostać się na lokalny rynek.
Ponadto wstępna analiza dokumentów potwierdza szereg innych krytycznych punktów. Istnieje ryzyko osłabienia lub zniesienia postępowych przepisów UE w zakresie ochrony środowiska dotyczących bezpieczeństwa żywności lub chemikaliów. Przedstawiciele przemysłu mają centralny głos w ważnych decyzjach, podczas gdy obawy społeczeństwa obywatelskiego nie są brane pod uwagę. W obecnej sytuacji planowane wzajemne dostosowanie ustawodawstwa USA i UE opierałoby się na najmniejszym wspólnym mianowniku. Zagrożone byłyby na przykład europejskie przepisy dotyczące etykietowania żywności lub kosmetyków. „To, co zostało upublicznione do tej pory po tych tajnych negocjacjach, brzmiało jak koszmar. Teraz wiemy, że już wkrótce może to stać się rzeczywistością” – powiedział Knirsch. «TTIP wstrząsa podstawami europejskiej ochrony środowiska i konsumentów. Porozumienie zagraża prawom i przepisom, o które zawzięcie walczy się od dziesięcioleci. Niniejsza umowa nie może wejść w życie.”
Pobierz dokumenty pod adresem Wycieki TTIP lub Partia Piratów Szwajcaria.