Każdy, kto choć trochę zastanowi się nad tym, jak działają prawdziwe zmiany klimatyczne, a mianowicie przejście między epokami ciepłymi i lodowcowymi, które zakończyły się 11 000 lat temu, od razu zrozumie, że ta rytmiczna zmiana, mniej więcej co 100 000 lat, nie może powodować CO2. Ta rzeczywista zmiana klimatu, której towarzyszył wzrost temperatury o co najmniej 12°C i cofnięcie lodowców z Mittellandu do dolin górskich, jest zależna od parametrów orbity Ziemi wokół Słońca, a nie od CO2 (cykle Milankovicha ).
Wahania klimatu w obecnym ciepłym okresie, obecnym holocenie lub zwanym także okresem międzylodowcowym, są zależne od aktywności słonecznej; powodują jedynie niewielkie postępy i cofanie się lodowców w wysokich górach (+0,65°C/+100m różnicy wysokości). Ponieważ bieguny są zlodowaciałe, z definicji jesteśmy w epoce lodowcowej! Zgodnie z tym ogólnym poglądem, ogłaszanie „kryzysu klimatycznego, a nawet katastrofy” dla każdego ekstremalnego zjawiska pogodowego jest czystą propagandą i absurdem, przekonanie, że strategie unikania emisji CO2 mogą wpływać na klimat, jest dziecinnym przesądem, ale nas, podatników, kosztuje miliardy, aby po prostu oczyścić kieszenie łowców dotacji, a najgorsze prowadzi do deindustrializacji z powodu utraty konkurencyjności.
Oba czynniki, aktywność słoneczna i parametry orbity, wpływają na temperaturę, a to wypycha CO2 z oceanów (duża butelka po napojach) do atmosfery w okresach ciepłych, więc jest to konsekwencja, a nie przyczyna zmian klimatycznych. Gdyby CO2 z kolei napędzał temperaturę, błędne koło przegrzania już dawno by się zaczęło. Z drugiej strony antropogeniczny CO2 pozostaje jako dodatkowy gaz cieplarniany wraz ze wszystkimi innymi, z których najważniejsza jest para wodna, praktycznie nieskuteczny, nie może już napędzać T, ponieważ wszystkie działają razem logarytmicznie, mówiąc prościej, atmosfera jest nimi nasycona! Ponadto dodatkowy antropogeniczny CO2 to wzrost ciśnienia cząstkowego zgodnie z prawem Henry'ego, który następnie proporcjonalnie po prostu transportuje istniejący CO2 w głąb oceanów. Dlatego pozostaje nieskuteczny pod względem technologii klimatycznej!
Historycznie rzecz biorąc, ludzkość przetrwała wiele wyzwań, które pojawiły się od czasu jej istnienia na ziemi, dzięki swojej zdolności do adaptacji. I tak właśnie jest ze zmianami klimatycznymi, trzeba się dostosować do klimatu, wszystko inne to bzdury, albo bardziej nowoczesne sprzedaż odpustów, co schlebia rzekomo czystemu sumieniu i napełnia kieszenie globalistycznych filantrokapitalistów. Ale jak powiedziano przy sprzedaży odpustów: Kiedy pieniądze dzwonią w szkatułce, dusza skacze do nieba!