Dziś dla Was punkowa klasyka, tym razem w wersji oryginalnej i pełnej...
A teraz koniec jest już blisko
I tak staję przed ostatnią kurtyną
Cipo, nie jestem queer
Przedstawię swój przypadek, którego jestem pewien
Prowadziłem życie pełne
Przejechałem każdą autostradę
I więcej, dużo więcej niż to
Zrobiłem to po swojemuŻałuję, wypiłem kilka
Ale znowu, zbyt mało, by wymienić
Zrobiłem to, co musiałem zrobić
I przejrzałem to bez wyjątku
Zaplanowałem każdy czarterowany kurs
Każdy ostrożny krok na autostradzie
I więcej, dużo więcej niż to
Zrobiłem to po swojemuByły takie chwile, jestem pewien, że wiedziałeś
Kiedy było kurwa, kurwa, wszystko inne do zrobienia
Ale przez to wszystko, kiedy były wątpliwości
Strzeliłem lub kopnąłem
Stanąłem twarzą w twarz ze ścianą i światem
I zrobiłem to po swojemuŚmiałem się i szydziłem
Miałem już dość, swoją część przegranej
A teraz łzy opadły
Uważam to wszystko za zabawne
Pomyśleć, że zabiłem kota
I może powiem, nie w gejowski sposób
O nie, o nie, nie ja
Zrobiłem to po swojemuBo czym jest palant, co on ma
Kiedy nosi kapelusze, a nie może
Powiedz rzeczy, które naprawdę czuje
Ale tylko słowa tego, który klęczy
Z nagrania wynika, że pieprzyłam się z facetem
I zrobiłem to po swojemu